W dniu 24.02.2021 w Bełchatowie doszło do ważnego spotkania związków zawodowych działających w Grupie Kapitałowej TAURON, oraz Grupie Kapitałowej PGE S.A. Omówiliśmy miedzy innymi kontrowersyjny dla Pracowników Energetyki Program PEP - 2040, wymieniliśmy się informacjami i obawami odnośnie planowanego wydzielania aktywów węglowych z naszych firm, oraz uzgodniliśmy i podpisaliśmy wspólne stanowisko w sprawie odwołania ze stanowiska Wiceministra Aktywów Państwowych, Pana
Janusz Kowalski
, który po wizycie w Bełchatowie i Turowie został zdymisjonowany.Przypominamy, że Pan Poseł Kowalski, w sposób jednoznaczny krytykował politykę nałożenia na firmy energetyczne parapodatku od spekulacyjnego systemu naliczania kosztów emisji CO2, który nie tylko niszczy polski przemysł, ale wpływa negatywnie na ceny energii elektrycznej produkowanej z węgla. Poniżej publikujemy treść listu otwartego do Premiera RP.
W programie PiS z 2019 r. nie było deklaracji likwidowania elektroenergetyki węglowej, ciepłownictwa węglowego, zwiększenia cen energii i ciepła czy zgody na zaostrzenie polityki klimatycznej. Zawarto w nim postulat rewizji i renegocjacji pakietu klimatycznego w kierunku poluzowania jego założeń.
Radykalne przestawienie polskiej gospodarki nie jest możliwe i wywołuje ogromny koszt, bo na taką transformację potrzebujemy ponad 2 bln zł! To oznacza, że do 2050 r. rocznie ok. 70 mld zł z kieszeni Polaków musimy wydawać, by zmienić obecny model wytwarzania energii i ciepła.
Musimy brać pod uwagę, że 80 proc. Polaków najbardziej obawia się nie sytuacji w ochronie zdrowia, ale wzrostu kosztów utrzymania - czyli wydatków na energię, ciepło i wywóz śmieci. To oznacza, że jeśli godzimy się na rewolucję energetyczną, to godzimy się na ubóstwo energetyczne Polaków i konieczność utworzenia programów osłonowych.
Nie możemy zapominać, że skutkiem decyzji podjętych w ostatnich miesiącach w Brukseli jest obniżka konkurencyjności polskiej gospodarki oraz wysokie ceny energii i ciepła dla milionów Polaków. Za chwilę będziemy mieli armagedon w ciepłowniach samorządowych, które będą musiały znaleźć pieniądze na zakup drożejących spekulacyjnie uprawnień do emisji CO2.