Transformacja energetyczna może oznaczać utratę 40 tys. miejsc pracy w sektorze węglowym - mówił w Katowicach były wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski
„Zielony ład” to nowy program gospodarczy dla Europy. Zostanie on zrealizowany w etapach. Będzie istotny także dla Polski – akcentował Grzegorz Tobiszowski, były sekretarz stanu w Ministerstwie Energii, a obecnie poseł Parlamentu Europejskiego podczas konferencji połączonej z prezentacją unijnego programu transformacji energetycznej zorganizowanej w Sali Błękitnej Urzędu Marszałkowskiego.
- Nowy program transformacji energetycznej opiera się na ośmiu tezach przyjętych przez przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen. Według pierwszego założenia, Unia Europejska ma stać się pierwszym neutralnym dla klimatu kontynentem. Zmniejszenie do 2030 r. emisji dwutlenku węgla o 40 procent jest niewystarczające. Trzeba ją zmniejszyć o 50-55 procent do 2030 roku – wskazuje Grzegorz Tobiszowski, reprezentujący w Parlamencie Europejskim Grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Komisja Europejska w ciągu pierwszych 100 dni 2020 przedstawi „Zielony Ład dla Europy” - pierwsze prawo o klimacie. W tezach przewodniczącej KE zawarte jest także przekształcenie części Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Europejski Bank Klimatyczny, uruchomienie w ciągu najbliższych 10 lat inwestycji o wartości 1 biliona euro, wprowadzenie transgranicznego podatku od emisji dwutlenku węgla aby nie doprowadzać do ucieczki emisji gazów cieplarnianych. Zmiany dotyczyć będą wszystkich sektorów gospodarki począwszy od lotnictwa po transport morski.
W przypadku Polski, transformacja energetyczna ma w praktyce przełożyć się na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Krajowe zużycie energii elektrycznej wzrośnie do 2040 roku o 37 proc., czyli średnio o 1,5 proc. rocznie. - Ma także zagwarantować utrzymanie wzrostu gospodarczego – dodaje Grzegorz Tobiszowski.
żródło: www.slaskbiznesu.pl