Pracodawca będzie mógł sprawdzić, czy jego pracownik zaszczepił się przeciwko COVID-19. Projekt w tym zakresie przygotowało już ministerstwo zdrowia. Przepisy mają zostać uchwalone przez Sejm podczas wrześniowego posiedzenia.
Zdaniem wiceministra zdrowia, wszyscy pracodawcy powinni wiedzieć, który z pracowników jest zaszczepiony, a który nie ze względu na to, żeby ewentualnie osoby niezaszczepione – dla ich bezpieczeństwa – przesunąć w takie miejsce, gdzie kontakt ze współpracownikami czy klientami byłby jak najmniejszy.
Polską energetykę czekają duże zmiany. Powstanie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), które skupi wszystkie tzw. aktywa węglowe, czyli elektrownie na węgiel kamienny i brunatny oraz kopalnie węgla brunatnego. Zgodnie z założeniami przyjętymi przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, NABE ma przejąć do czerwca 2022 r. aktywa energetyczne i wydobywcze. Wcześniej zostanie dokonana wycena przejmowanych aktywów.
Trwa ustalanie szczegółów oraz rozmowy ze związkowcami ze spółek energetycznych.
– W kwestii NABE jesteśmy na etapie konsultacji ze stroną społeczną. Rozmawiamy ze związkami zawodowymi ze spółek energetycznych. Po wypracowaniu pewnej zgody co do warunków do przyjęcia dla obu stron, proces wejdzie w fazę realizacji – powiedział przed kilkoma dniami Jacek Sasin, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych, które jest odpowiedzialne za cały projekt. Z projektu umowy społecznej negocjowanej przez związkowców energetyki z przedstawicielami rządu i spółek energetycznych wynika, że rząd gotów jest obiecać wszystko. Ci, którzy przejdą z PGE, Taurona i Enei do NABE, mają dostać gwarancje zatrudnienia, wzrostu wynagrodzeń, nagród, plus ekstra 10 tys. zł.
Coraz bliżej do powołania NABE. Najpierw przedstawiciele czterech największych grup kapitałowych sektora elektroenergetycznego (PGE, Tauron, Enea i Energa).
Do NABE mają wejść również spółki zależne PGE. Na liście wstępnej, znalazły się: Bestgum Polska, Betrans, Elbest Security, Elmen, Eltur Serwis, Energoserwis Kleszczów, Mega Serwis, Ramb, Elkom i PTE „Nowy Świat”.
Przygotowując debiut NABE, rządzący zdają się nie przejmować krytyką. Brakuje analizy kosztów i korzyści dla gospodarki po powołaniu do życia nowej agencji. Nie ma też określonych żadnych ram czasowych, w których ma funkcjonować NABE. Związkowcy z kolei zwracają uwagę na jeszcze jeden szczegół. Otóż ich zdaniem w ten sposób powstanie potężny moloch, którym trzeba będzie odpowiednio zarządzać. I najgorzej ich zdaniem będzie, jak znowu powierzone to będzie podmiotowi spoza Polski.
NABE był optymalny dla wszystkich stron, potrzebujemy analizy wskazującej jakie reperkusje gospodarcze może przynieść zaniechanie inwestycji w wyżej wspomniane technologie redukujące emisje CO2.
Ponadto, odnośnie do samych zapisów umowy pragniemy podnieść kilka kwestii wymagających zmiany lub doprecyzowania:
Ten proces dobiega końca, w najbliższym czasie projekt zostanie przedłożony Radzie Ministrów do akceptacji, tak aby mógł być realizowany i żebyśmy mogli podjąć również rozmowy z Komisją Europejską
– zdradza Jacek Sasin.Na 19 sierpnia zaplanowano kolejną rundę rozmów z rządem Czech w sprawie działalności kopalni węgla kamiennego w Turowie. Jak podało ministerstwo klimatu, w czwartek w Pradze udało się przedyskutować kolejne kwestie.
Pomimo budowy zapory, która ma powstrzymać odpływ wody z Czech w kierunku kopalni, poziom wód podziemnych po czeskiej stronie granicy nadal spada. Czesi nie uwzględniają innych czynników – twierdzi właściciel Turowa.
Wodoszczelna ściana z iłu i cementu ma mieć kilometr długości i sięgać na głębokość 60 do 110 metrów poniżej poziomu otaczającego terenu. Hydrogeolodzy z Czeskiej Służby Geologicznej (CzGS) twierdzą jednak, że ta zapora prawdopodobnie nie powstrzyma ubywania wód gruntowych po czeskiej stronie. Powodem jest ich zdaniem zmiana cyrkulacji wód podziemnych, które teraz przepływają pod nieprzepuszczalną kurtyną.
Taką opinię eksperci wyrażają w jeszcze niepublikowanym raporcie, z którym zapoznała się redakcja czeskiego dziennika „Hospodárzské noviny” („HN”). „Ich zdaniem ściana jest zbyt krótka, a poza tym najwyraźniej nie sięga wystarczająco głęboko” – podsumowuje gazeta w poniedziałkowym wydaniu (16.8.2021).
W złożu wciąż jeszcze znajduje się 310 milionów ton „zasobów przemysłowych węgla o korzystnych parametrach jakościowych”, co według spółki zapewnia możliwość prowadzenia wydobycia „co najmniej do 2044 roku”. Zgodę na przedłużenie działania Turowa do 2044 roku wyraził minister klimatu i środowiska w kwietniu tego roku, już po złożeniu przez Czechów skargi do TSUE. Zdaniem strony czeskiej decyzja zapadła bez wymaganej unijnym prawem oceny wpływu inwestycji na środowisko.
Czeskie media twierdzą, że przedłużenie eksploatacji Turowa będzie oznaczać powiększenie jej powierzchni o kolejne cztery kilometry kwadratowe. Ekonomista Jan Ferenc, redaktor naczelny internetowego czasopisma „Sviet hospodárzství”, napisał w komentarzu na portalu Idnes.cz, że jej krawędź zbliży się na zaledwie 300 metrów do najbliższych domów po czeskiej stronie.
Z kolei portal Lidovky.cz alarmuje, że „Polacy chcą zejść głęboko ponad 300 metrów pod ziemię”. Według tej gazety najniższy poziom wydobycia znajduje się obecnie na wysokości 50 metrów nad poziomem morza. W przyszłości eksploatacja węgla ma się odbywać nawet 30 metrów poniżej poziomu morza.
„Poziom wód gruntowych i wpływ kopalni na ten poziom jest od wielu lat monitorowany przez polsko-czeskie i polsko-niemieckie zespoły ekspertów” – napisała rzeczniczka PGE GiEK Sandra Apanasionek w odpowiedzi na pytania „HN”. Jej zdaniem wyniki potwierdzają, „że kopalnia nie powoduje niedoboru wody w źródłach granicznych”, CzGS zaś nie dostarczyła reprezentowanej przez nią spółce danych, z których by wynikało, że ściana jest niewystarczająca.
„Podziemna bariera na granicy kopalni Turów i Republiki Czeskiej ma na celu ograniczenie potencjalnego wpływu kopalni na wody podziemne na południe od kopalni” – podkreśla rzeczniczka PGE GiEK. „W tym ochronę ujęcia wody w Uhelnej, które ma głębokość 62,5 metra i czerpie wodę z górnych warstw” – dodaje i podkreśla, że to ujęcie „jest jedynym źródłem wody pitnej, na które kopalnia Turów może mieć potencjalnie wpływ”. Apanasionek jednak od razu zastrzega, że „na poziom wody w Uhelnej wpływ ma wiele czynników”, które jej zdaniem strona czeska pomija. To „wielka czeska żwirownia Grabsztejn, która znajduje się w pobliżu”, a także „największa susza hydrologiczna w ciągu ostatnich 300 lat, która występuje także na obszarze Polski”. Odnosząc się do ujęcia w Uhelnej wskazuje, że każde źródło powinno być eksploatowane właściwie, „to znaczy powinno się z niego czerpać tyle wody, ile ono daje”.
Czescy hydrolodzy zdecydowanie odpierają zarzuty rzeczniczki PGE GiEK. Trwałego spadku poziomu wód nie można ich zdaniem wyjaśnić nadmierną eksploatacją ujęcia w Uhelnej, bo od lat 90. zapotrzebowanie na wodę systematycznie tam spada. Wpływ suszy skończył się w ubiegłym roku, w tym roku było dość opadów. A Josef Datel z VÚV twierdzi też, że przyczyną nie może być żwirownia Grabsztejn. „Jedynym możliwym wnioskiem jest to, że wodę pobiera kopalnia Turów” – powiedział portalowi Lidovky.cz.
źródło: www.dw.com
Krzysztof Kuśmierowski, prezes zarządu PGE GiEK.
Plan na transformację energetyczną PGE GiEK:
Przede wszystkim spokojne i rozważne przeprowadzenie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna przez proces transformacji, który przyniesie korzyści dla pracowników i regionów. PGE GiEK to dobra, stabilna firma, z dużym potencjałem rozwojowym, a w kontekście transformacji energetycznej wymaga przemyślanych zmian i wyznaczenia kierunku rozwoju na kolejne lata. W tym procesie kluczową rolę odgrywają pracownicy, dlatego przede wszystkim konieczne jest ich zaangażowanie w działalność firmy i realne uczestnictwo w podejmowaniu ważnych decyzji dotyczących przyszłość. Osobiście doceniam unikalne kompetencje oraz zaangażowanie pracowników PGE GIEK, które przez lata dały tej spółce solidne fundamenty.
Solidne podstawy są niewątpliwie ważnym czynnikiem, który zdecydował, że resort aktywów państwowych zdecydował, aby to PGE GiEK pełniła funkcję integratora aktywów związanych z wytwarzaniem energii elektrycznej w konwencjonalnych jednostkach węglowych. Czy w tej roli widzi Pan szansę dla spółki?
Zgodnie z założeniami rządowego projektu, nasza spółka będzie pełnić rolę integratora w ramach Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). W ubiegłym tygodniu, 23 lipca, PGE wraz z ENEĄ, TAURONEM Polską Energią, Energą oraz Skarbem Państwa zawarły porozumienie dotyczące współpracy w zakresie wydzielenia aktywów węglowych i ich integracji w ramach NABE. Sygnatariusze dokumentu zadeklarowali wzajemną wymianę niezbędnych informacji i założeń dla kierunku transformacji polskiego sektora elektroenergetycznego. PGE przygotowuje się organizacyjnie do procesu integracji już od kilku miesięcy. Posiadamy odpowiednie doświadczenie i kompetencje, aby zrealizować projekt, zgodnie z oczekiwaniami rządu i przy akceptacji strony społecznej.
Co NABE, która wiąże się z transformacją, oznacza dla pracowników?
NABE, budowana na fundamentach PGE GiEK, to także nowe możliwości dla pracowników - szansa na rozwój i podniesienie swoich kwalifikacji. Realizacja takiego procesu to ogromne wyzwanie dla pracowników, którzy - mam nadzieję, będą mieli poczucie, że uczestniczą i współtworzą ważny projekt, gwarantujący stabilną przyszłość firmy, której aktywa staną się strategiczną rezerwą państwa.
źródło: https://belchatow.naszemiasto.pl/
Szacunkowy koszt budowy w Polsce bloków jądrowych 2040 r. wyniesie ok. 105 mld zł - wskazano w informacji Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Analitycy podkreślają, że ostateczna kwota zależy w dużym stopniu od wyboru partnera przy budowie elektrowni. Do 2043 r. plany zakładają wybudowanie sześciu bloków o łącznej mocy od 6 GW do 9 GW, z czego cztery o łącznej mocy przynajmniej 3,9 GW mają zostać uruchomione przed 2040 r .
Ogłoszony w maju br., wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE nakazujący natychmiastowe wstrzymanie działalności kopalni Turów spowodował, że o Turowie zrobiło się głośno. Problemy, o których mówi aktualnie cała Polska w zdecydowanej większości wynikają z bezczynności rządzących, którzy straszą utratą miejsc pracy i degradacją ekonomiczną regionu. Tymczasem Komitet Transformacji Turowa wraz z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego przygotował strategię transformacji regionu, która została przekazana naszej Radzie Ministrów i uspójniona z założeniami Komisji Europejskiej.
Wśród kluczowych projektów opisanych w Strategii, na pierwszym miejscu wymienić należy Transformację Energetyczną Turowa poprzez zastąpienie Elektrowni Turów miksem OZE (wiatr, słońce, biomasa oraz woda) w połączniu z magazynami energii. Umożliwi to budowę niezależnego, lokalnego rynku energii, w celu przeprowadzenia sprawiedliwej transformacji energetycznej regionu zagłębia turoszowskiego. Zdaniem autorów Strategii, ze względu na charakter źródeł odnawialnych instalacje powinny powstawać nie tylko w okolicach Turowa, ale na terenie całego Dolnego Śląska. Ważnym obszarem , na którym znajduje się energochłonny przemysł jest np. zagłębie miedziowe - teren działania KGHM Polska Miedź przy którym zostaną zrealizowane duże inwestycje w OZE bez konieczności przesyłu energii na dużą odległość. Projekty powinny być realizowane zarówno przez prywatnych inwestorów, jak i instytucje Skarbu Państwa np. Lasy Państwowe.
źródło: https://wysokienapiecie.pl/39129-co-po-weglu-w-turowie/
Rada Nadzorcza w dniu 30.06.2021 r.:
źródło: informator PGE GiEK
28 czerwca 2021 r. odbyło się spotkanie Strony Pracodawców PGE Polskiej Grupy Energetycznej i PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna ze Stroną Związkową, które dotyczyło kluczowych kwestii związanych z funkcjonowaniem segmentu biznesowego PGE GiEK. Zarząd PGE przedstawił informację dotyczącą planowanych przekształceń sektora elektro-energetycznego, w szczególności w kontekście utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Podczas spotkania Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu i Ryszard Wasiłek, wiceprezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej odpowiadali na pytania przedstawicieli Strony Związkowej.
źródło: Informator PGE GiEK
PGE GIEK w Bełchatowie będzie mieć prawdopodobnie nowego prezesa. Według nieoficjalnych jeszcze informacji, Wioletta Czemiel-Grzybowska została odwołana z tej funkcji podczas posiedzenia Rady Nadzorczej PGE GIEK, która obraduje w środę, 30 czerwca 2021.
Powody odwołania nie są jeszcze oficjalnie znane. Przed kilkoma dniami prezes PGE GIEK gościła na sejmowej komisji na której mówiła o przyczynach pożaru w Elektrowni Bełchatów, jego skutkach i obecnej sytuacji związanej z naprawami bloku 858 MW, najnowocześniejszej jednostki w Elektrowni Bełchatów.
Nieoficjalnie mówi się, że wniosek o odwołanie prezes PGE GIEK w Bełchatowie pojawił się już dwa tygodnie temu, jednak wówczas nie uzyskał poparcia większośc.
Na razie PGE GIEK nie komentuje sprawy. Czekamy na oficjalne stanowisko koncernu w tej sprawie. Posiedzenie Rady Nadzorczej PGE GIEK wciąż trwa.
żródło: bełchatów nasze miasto
Transport na piknik z bramy głównej ELT odjazd o godz. 15:15
- Ostatnio energiczną akcję przeciwko Polsce utrudniał resort środowiska - napisał Franc w swojej analizie dla dziennika Referendum. Zarzuca także ministerialnym urzędnikom, że w trakcie długich negocjacji strona czeska nie postawiła wystarczających warunków chroniących czeskie interesy. Z kolei Vladislav Smrz na pytanie portalu Seznam, czy czeskie władze przeszkodziły w postępie negocjacji ze strona polską, odpowiada jednoznacznie:
- My jesteśmy Ministerstwem Środowiska, mamy swoich prawników, mamy swoje obowiązki. Nie potrzebujemy kancelarii prawnej ani organizacji non-profit. Bardzo intensywnie pracujemy nad problemem z dwoma ważnymi podmiotami. Jeden nazywa się Kraj Liberecki, a drugi to Ministerstwo Spraw Zagranicznych RC – tłumaczy.
Greenpeace nie reprezentuje tych obywateli. Greenpeace reprezentuje siebie. Greenpeace wraz z Frankiem Boldem mają zupełnie inne interesy. Nie chodzi tu o obywateli Kraju Libereckiego i Hrádka. Greenpeace i Frank Bold nawet nie ukrywają w mediach, że są zainteresowani zatrzymaniem wydobycia węgla w Polsce i wykorzystują wyłącznie obywateli Kraju Libereckiego, jako narzędzia w kampanii przeciwko węglowi – twierdzi w wywiadzie dla portalu Seznam.cz wiceminister Vladislav Smrž.
źródło:ITG.pl
Protestujący związkowcy oczekują od rządu szczegółów planu wydzielenia ze spółek energetycznych zakładów opartych na węglu i stworzeniu nowego tworu jakim będzie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), chcąc tym samym zamanifestować niezadowolenie z sytuacji w branży i wyrazić obawy o przyszłość, o miejsca pracy, dotyczy to łamania przez rząd zasad współpracy ze związkowcami, łamania praw pracowniczych i niezrozumiałe restrukturyzacja poszczególnych zakładów pracy. W petycji, którą związkowcy złożyli w przedstawicielstwie, zaapelowano o natychmiastową reakcję ze strony Komisji Europejskiej na postanowienie TSUE w sprawie Turowa i podjęcie działań zmierzających do wstrzymania tej decyzji. "Orzeczenie natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla w kopalni Turów budzi ogromny niepokój społeczny. Godzi ono w bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju oraz nie uwzględnia negatywnych skutków społecznych. Zamknięcie kopalni w sposób opisany w postanowieniu spowoduje nieodwracalną tragedie dla dziesiątek tysięcy polskich rodzin oraz zaburzy bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju”.
Wniosek o karę - Czesi chcą kar finansowych za Kopalnię Turów, Rząd czeski uzgodnił ramy porozumienia międzyrządowego, na mocy którego Czechy mogłyby wycofać się z działań przeciwko Polsce. Ewentualne wycofanie się będzie zależało od przestrzegania przez Polskę warunków umowy. Jednocześnie jednak Rada Ministrów nakazała Pełnomocnikowi Rządu ds. Reprezentacji Republiki Czeskiej przed Trybunałem Sprawiedliwości UE Martinowi Smolkowi nałożenia na Polskę kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie.
Czytaj dalej
źródło https://biznesalert.pl/czechy-kopalnia-turow-kara-tsue-polska-czechy-spor-wegiel-energetyka/