- Szczegóły
-
Odsłony: 1893
Po długich negocjacjach dotyczących etatyzacji w Oddziale Elektrownia Turów zostało zawarte porozumienie, obroniono tak ważne miejsca pracy dla tego regionu, zagwarantowano nowe stanowiska związane z uruchomieniem nowego bloku który będzie oddany do końca kwietnia.
W całej grupie w oddziałach są prowadzone rozmowy dotyczące etatyzacji, porozumienia zostało już podpisane w Bełchatowie, Opolu. Trudna sytuacja jest w Dolnej Odrze trwają nadal rozmowy dotyczące utrzymani miejsc pracy w czterech obszarach, tam oko 200 osób może stracić miejsca pracy. Jedną z propozycji jest zatrudnienie pracowników do spółki związanej z nową inwestycji - budowa elektrowni gazowej oraz zagospodarowanie pracowników w pozostałych spółkach.
Rozmowy dotyczące planu podziału Zespołu Elektrowni Dolna Odra rozpoczeły się już w 2019 roku. Według strony społecznej Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego pracę może stracić nawet 1000 osób.
KOMUNIKAT
W dniu 15 lutego 2021 r. odbyły się negocjacje pomiędzy Pracodawcą a Związkami Zawodowymi działającymi w Oddziale Elektrownia Turów.
W wyniku przeprowadzonych rozmów Strony zawarły dwa porozumienia:
1. Porozumienie w sprawie etatyzacji w Oddziale Elektrownia Turów na lata 2021-2022
- w roku 2021 etatyzacja u Pracodawcy na dzień 31.12.2021 r. wyniesie 1200 etatów
- w roku 2022 etatyzacja u Pracodawcy na dzień 31.12.2022 r. wyniesie 1180 etatów.
2. Porozumienie w sprawie zakończenia kwestii spornych, żądań i sporów zbiorowych w Oddziale Elektrownia Turów
- podpisanie porozumienia kończy wszystkie kwestie sporne i żądania sporowe oraz spory zbiorowe u w Oddziale Elektrownia Turów.
- Szczegóły
-
Odsłony: 1924
Niedługo po publikacji projekt spotkał się z krytyką ze strony Solidarnej Polski i think tanku Forum Energii. Solidarna Polska poinformowała, że ministrowie z tego ugrupowania nie poparli uchwały rządu w sprawie strategii. Nieoficjalnie można usłyszeć, że krytykują podejście rządu do węgla oraz gazu, a także koszty polityki klimatycznej, które spadną na odbiorców energii w Polsce. Strategia, w skrócie PEP 2040, nie podoba się także Forum Energii, think tankowi opowiadającemu się za szybszą transformacją energetyczną. Organizacja chwali przyjęcie dokumentu, który czekał „prawie siedem lat”, ale uznaje, że jest „rozczarowujący”. – Nie nawiązuje do nowych celów redukcyjnych Unii Europejskiej, które przyjęliśmy. Może to być przeszkodą w sięgnięciu po unijne fundusze na zmiany w energetyce, i to w momencie, gdy decyduje się podział środków na sprawiedliwą transformację. System elektroenergetyczny nadal jest zagrożony – przewidujemy coraz szybsze wyłączanie elektrowni węglowych, ale nie pokazujemy lekarstwa jak wypełnimy tę lukę do 2030 roku – napisała Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii.
Przyjęcie PEP2040
Przypomnijmy: rząd przyjął we wtorek uchwałę ws. Polityki energetycznej Polski do 2040 roku. PEP opiera się na trzech głównych filarach – sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrej jakości powietrza. Według CIR, PEP 2040 zakłada, że redukcja wykorzystania węgla w gospodarce będzie następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację. Dodatkowo w 2030 roku udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 procent, moc zainstalowana farm wiatrowych na morzu wyniesie ok. 5,9 GW w 2030 roku i do około 11 GW w 2040 roku, a w w 2033 roku uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków. Kolejne elementy to redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku o około 30 procent w stosunku do 1990 roku, a do 2040 roku ogrzewanie wszystkich gospodarstw poprzez ciepło systemowe oraz zero- lub niskoemisyjne źródła indywidualne.
Rząd polski po siedmiu latach zaktualizował oficjalnie strategię energetyczną, czyli Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku. Chociaż w momencie publikacji tego materiału treść tego dokumentu wciąż nie została opublikowana, można usłyszeć, że nie zakłada on istotnych zmian w stosunku do projektu przedstawionego jeszcze w 2019 roku. Zakłada on ewolucyjną dekarbonizację do minimalnego poziomu 11 procent udziału węgla w miksie energetycznym w 2040 roku w sposób „sprawiedliwy”, czyli z umową społeczną negocjowaną obecnie z górnikami i zastępowanie go energetyką jądrowa (pierwszy blok w 2033 roku i 6-9 GW w 2043 roku) oraz odnawialną – OZE, na czele z morską energetyką wiatrową (ok. 11 GW w 2040 roku). To wszystko razem ma dać redukcję emisji CO2 niezbędną do wypełnienia celów polityki klimatycznej Unii Europejskiej oraz obniżenia cen energii w Polsce – pisał.
źródło: https://biznesalert.pl/strategia-energetyczna-pep-2040-projekt-przyjety-uchwala-rzadu-krytyka-solidarna-polska-forum-energii-energetyka-klimat/
- Szczegóły
-
Odsłony: 1817
Wcześniej Kompanię Węglową, tak teraz Polską Grupę Górniczą dopadły problemy związane z trudną sytuacją finansową. Największa polska spółka węglowa znalazła się w takim położeniu nie z własnej winy, a tylko częściowo wskutek pandemii. Główną przyczyną jest brak odbioru wydobytego węgla przez państwowe koncerny energetyczne. Nie zagwarantowały nam tego nawet zawarte wcześniej kontrakty - zaznacza Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności.
- Sytuacja wygląda tak, że rząd państwa polskiego i większość polityków z ugrupowania rządzącego opowiada społeczeństwu "bajki z mchu i paproci": o patriotyzmie gospodarczym, o strategicznej roli paliw dla suwerenności kraju czy o tym, że powinno się wspierać polskie firmy - zaznacza Bogusław Hutek w swoim felietonie w Solidarności Górniczej.
- Hutek przyznaje, że dość ma słuchania bzdur o tym, jak po całkowitym odejściu od węgla na Śląsku powstanie .
- - Chętnie usiądę z panem ministrem Kurtyką do stołu i dowiem się wreszcie, gdzie te miejsca pracy będą - w jakich branżach i jakie to mają być fabryki - podkreśla Hutek.
- I wskazuje, że oderwana od rzeczywistości, czcza gadanina polityków wszystkim się przejadła a rozdźwięk między tym, co mówią, a tym, co robią, dawno nie był tak ogromny.
źródłó www.wnp.pl, PAP
- Szczegóły
-
Odsłony: 1820
Polskiej Grupy Energetycznej oraz rządu, stara się o przedłużenie koncesji do 2044 roku. Wszystko, podobnie jak w ubiegłych latach, odbywa się z poszanowaniem opinii publicznej i dialogiem najbardziej zainteresowanych grup.PGE w 2020 roku zwróciła się o pozwolenie na wydobycie przez kolejne 23 lata. Przez kolejne 5 lat kopalnia i elektrownia mogą działać na podstawie obecnej koncesji. PGE planuje natomiast przekazanie wszystkich aktywów węglowych do nowo utworzonej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Rozwój TAK dla region Turoszowa, który będzie mógł walczyć o środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji po zakończeniu wydobycia tak jak to miało miejsce u naszych sąsiadów z Czech i Niemiec. Subregion Bogatynia- Zgorzelec mógłby starać się nawet o 1-1,5 mld zł.
- Szczegóły
-
Odsłony: 1807
Transformacja energetyczna będzie wymagała poniesienia ogromnych nakładów inwestycyjnych, których skala w ciągu dwóch dekad może osiągnąć ok. 1,6 bln zł - oceniła Konfederacja Lewiatan.
We wtorek rząd uchwałę ws. Polityki energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040). Strategia opiera się na trzech głównych filarach - sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrej jakości powietrza.
Konfederacja Lewiatan podkreśliła, że PEP 2040 jest bardzo ważnym i długo wyczekiwanym dokumentem.
"Cieszymy się, że po tak długim okresie, czyli po 12 latach od ustanowienia poprzedniej Polityki Energetycznej, przyjęto nowy dokument, wyznaczający kierunki rozwoju sektora. Powinien on odpowiadać na wyzwania związane z Europejskim Zielonym Ładem, ale również porozumieniem paryskim. Czekamy obecnie na opublikowanie pełnej treści nowej polityki energetycznej w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej +Monitor Polski+" - powiedziała dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan Dorota Zawadzka–Stępniak.
Przypomniano, że zgodnie z Polityką Energetyczną, w 2030 r. udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 proc., moc zainstalowana farm wiatrowych na morzu osiągnie ok. 5,9 GW w 2030 r. i do ok. 11 GW w 2040 r.
"Taki cel przełoży się na ograniczenie wykorzystania paliw stałych, często paliw o niskiej jakości w źródłach indywidualnych" - zwrócono uwagę.
PEP 2040 zakłada ponadto, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków.
"Transformacja energetyczna będzie wymagała zaangażowania wielu podmiotów i poniesienia ogromnych nakładów inwestycyjnych, których skala może osiągnąć w latach 2021-2040 ok. 1,6 bln zł" - podkreśliła Konfederacja Lewiatan.
W PEP 2040 szacuje się, że transformacja może stworzyć ok. 300 tys. nowych miejsc pracy w branżach związanych z odnawialnymi źródłami energii, energetyką jądrową, elektromobilnością, infrastrukturą sieciową, cyfryzacją czy termomodernizacją budynków.
źródło www.bankier.pl
- Szczegóły
-
Odsłony: 1826
Rada Ministrów przyjęła wczoraj uchwałę w sprawie „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku”, która zakłada, że źródła węglowe będą stopniowo wycofywane i zastępowane przez OZE i energetykę jądrową, a paliwem przejściowym w procesie transformacji będzie gaz ziemny. Wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski ocenia jednak, że uruchomienie pierwszego bloku jądrowego w 2033 roku to termin nierealny, a bez tej podstawy rezygnacja z węgla zwiększy ryzyko, że Polska uzależni się od dostaw gazu ziemnego, głównie z Rosji.
2 lutego Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku”. Dokument, którego autorem jest resort klimatu i środowiska, ma być kompasem dla firm, samorządów i obywateli w zakresie transformacji polskiej gospodarki w kierunku niskoemisyjnym. Wyznaczy też ramy wszelkich działań - m.in. legislacyjnych i inwestycyjnych - w sektorze energetycznym w perspektywie nadchodzących dwóch dekad.
Czytaj więcej: Wiceminister MAP: Pierwszy blok atomowy w 2033 roku nierealny
- Szczegóły
-
Odsłony: 1824
Raport niemieckich Zielonych dotyczący rzekomych zagrożeń wynikających z budowania przez Polskę elektrowni jądrowej oraz domaganie się „prawa głosu” dla Niemiec w tej sprawie (pod pretekstem ryzyka skażenia) pokazuje, że okno możliwości może się powoli zamykać. Być może o sukcesie polskiego atomu będzie decydowała szybkość podejmowania decyzji przez polskie władze.
Nie ma sensu wgłębiać się w mało naukowe prognozy wspomnianego raportu. Jego autorzy nie mają kompetencji, aby się taką dziedziną zajmować, trudno też na serio traktować apokaliptyczne wizje awarii, będącej połączeniem Fukushimy z Czarnobylem. Zarówno dzisiejsza technologia budowania tego typu obiektów, jak i uwarunkowania geograficzne (nie mamy trzęsień ziemi ani tsunami) nie uprawdopodobniają takiego wariantu. Poza tym zarówno same Niemcy, jak i ich sąsiedzi korzystają z tego typu energetyki i nie wywołuje to problemów ani sprzeciwów. Dlatego znacznie ciekawsze będzie spojrzenie na ten dokument jako czynnik rozgrywki niemieckiej i unijnej administracji o kształt polskiej energetyki.
Sama postawa Niemiec nie dziwi – głównym wektorem ich polityki energetycznej, którą sami lub za pośrednictwem Brukseli starają się narzucać całej UE, są OZE i gaz (z Nord Stream sprzedawany dalej przez Niemcy) jako zasadnicze źródło energii przy jednoczesnej dekarbonizacji i blokowaniu zeroemisyjnego wszak atomu. Jest to swego rodzaju pochodna wewnętrznej polityki niemieckiej, czyli odchodzenia od obu tych źródeł energii (węgiel i atom) na rzez OZE i gazu. Nie można jednocześnie nie dostrzegać, że jest to polityka dyktowana w dużej mierze ideologicznie: wynika z jednej strony z realizacji postulatu Zielonych, z drugiej z idei niemieckiej soft power, którą sami określają jako „mocarstwo moralne”.
źródło:
https://www.energetyka24.com/czy-zamyka-sie-okienko-dla-polskiego-atomu-komentarz
- Szczegóły
-
Odsłony: 1785
Raport niemieckich Zielonych dotyczący rzekomych zagrożeń wynikających z budowania przez Polskę elektrowni jądrowej oraz domaganie się „prawa głosu” dla Niemiec w tej sprawie (pod pretekstem ryzyka skażenia) pokazuje, że okno możliwości może się powoli zamykać. Być może o sukcesie polskiego atomu będzie decydowała szybkość podejmowania decyzji przez polskie władze.
Nie ma sensu wgłębiać się w mało naukowe prognozy wspomnianego raportu. Jego autorzy nie mają kompetencji, aby się taką dziedziną zajmować, trudno też na serio traktować apokaliptyczne wizje awarii, będącej połączeniem Fukushimy z Czarnobylem. Zarówno dzisiejsza technologia budowania tego typu obiektów, jak i uwarunkowania geograficzne (nie mamy trzęsień ziemi ani tsunami) nie uprawdopodobniają takiego wariantu. Poza tym zarówno same Niemcy, jak i ich sąsiedzi korzystają z tego typu energetyki i nie wywołuje to problemów ani sprzeciwów. Dlatego znacznie ciekawsze będzie spojrzenie na ten dokument jako czynnik rozgrywki niemieckiej i unijnej administracji o kształt polskiej energetyki.
Sama postawa Niemiec nie dziwi – głównym wektorem ich polityki energetycznej, którą sami lub za pośrednictwem Brukseli starają się narzucać całej UE, są OZE i gaz (z Nord Stream sprzedawany dalej przez Niemcy) jako zasadnicze źródło energii przy jednoczesnej dekarbonizacji i blokowaniu zeroemisyjnego wszak atomu. Jest to swego rodzaju pochodna wewnętrznej polityki niemieckiej, czyli odchodzenia od obu tych źródeł energii (węgiel i atom) na rzez OZE i gazu. Nie można jednocześnie nie dostrzegać, że jest to polityka dyktowana w dużej mierze ideologicznie: wynika z jednej strony z realizacji postulatu Zielonych, z drugiej z idei niemieckiej soft power, którą sami określają jako „mocarstwo moralne”.
źródło:
https://www.energetyka24.com/czy-zamyka-sie-okienko-dla-polskiego-atomu-komentarz
- Szczegóły
-
Odsłony: 1937
- Jeśli likwidujemy górnictwo i energetykę węglową, to co będziemy mieli w zamian? Nie łudźmy się, że budowa pierwszego bloku elektrowni atomowej potrwa 10-12 lat. Jestem przekonany, że potrwa dużo, dużo dłużej - mówi Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych.
Potrzebna mapa
Janusz Kowalski, który przyznaje, iż śledzi rozmowy ze związkami górniczymi i sam jeździ na Śląsk, by rozmawiać z górnikami, uważa, że błędem była zgoda na podwyższanie celu klimatycznego z 40 do 55 proc. bez uzyskania wcześniej zapewnienia Komisji Europejskiej, że ta zaakceptuje umowę społeczną z górnikami. To, według niego, zamyka wręcz Polsce pole do negocjacji w Brukseli:
– To może spowodować ogromne napięcia na Śląsku, w Lublinie, w regionie łódzkim. Komisja Europejska i brukselscy urzędnicy tę sytuację wykorzystają. Jestem sceptyczny wobec planu zamykania polskiego górnictwa właśnie z uwagi na to, że nie znam jeszcze odpowiedzi, bo nie ma do tej pory przyjętej mapy drogowej polskiego modelu transformacji energetycznej.
Takiej mapy, a więc Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku wciąż nie ma.
- W najbliższym czasie cena uprawnień do emisji CO2 może sięgnąć nawet 70-80 euro za tonę. Oznacza to, że jeżeli nie będziemy mieli szybko mocy, np. w energetyce jądrowej, które zastąpią nam stare bloki węglowe, to nasza energia elektryczna w Polsce i ciepło będą bardzo drogie. To będzie miało wpływ na obniżenie konkurencyjności polskiej gospodarki - alarmuje Kowalski.
Plan Kowalskiego
Zapytaliśmy Janusza Kowalskiego, wiceministra aktywów państwowych, jaką on ma wizję na efektywne funkcjonowanie sektora węgla kamiennego w Polsce.
- Na pewno nie walczyłbym z surowcem. Inwestowałbym w nowoczesne technologie, które ograniczają emisje CO2 i stawiałbym jednak na własne zasoby: węgiel kamienny i brunatny. Dzisiaj najważniejszą kwestią jest to, aby w sposób racjonalny podejść do transformacji energetycznej. Po to, by koszty społeczne i ich wpływ na cały ekosystem gospodarczy w regionach związanych z sektorem górniczym były jak najmniejsze - odpowiada.
źródło
https://www.wnp.pl/czyste_technologie_weglowe/janusz-kowalski-szczerze-do-bolu-czesc-nazywa-mnie-ostatnim-obronca-wegla,445929.html
- Szczegóły
-
Odsłony: 1949
Tutaj zakopane są łopatki wirnika z turbin wiatrowych, ponieważ uważa się je za nienadające się do recyklingu - ogromny bałagan środowiskowy pod płaszczykiem alternatywnej energii. Skrzydła są odpadami specjalnymi, ponieważ są to tworzywa sztuczne wzmocnione z włókien szklanych (żywica poliestrowa, krótko GFK), które nie podlegają recyklingowi. Wiadomo to od dawna, ale unia milczy.
https://www.bloomberg.com/.../wind-turbine-blades-can-t...
https://www.energieagentur.nrw/.../recycling-wie-werden.../
- Szczegóły
-
Odsłony: 1761
Rząd przyjął Politykę energetyczną Polski do 2040 r.
W miniony wtorek Rząd przyjął uchwałę ws. Polityki energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040). Opiera się ona na trzech głównych filarach - sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrej jakości powietrza. Prezes PGE podkreślił, że strategia PGE wpisuje się w ambitne cele PEP 2040.
Z komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu dowiadujemy się, że PEP 2040 wyznacza ramy transformacji energetycznej w Polsce. Niskoemisyjna transformacja energetyczna będzie sprzyjała zmianom modernizacyjnym całej polskiej gospodarki, gwarantując bezpieczeństwo energetyczne, dbając o sprawiedliwy podział kosztów i ochronę najbardziej wrażliwych grup społecznych.
Jak podano, najważniejszym rezultatem transformacji, odczuwalnym przez każdego obywatela będzie zapewnienie czystego powietrza w Polsce.
Jak podało też CIR, PEP 2040 zakłada, że redukcja wykorzystania węgla w gospodarce będzie następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację.
Zgodnie z Polityką, w 2030 r. udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 proc., moc zainstalowana farm wiatrowych na morzu wyniesie ok. 5,9 GW w 2030 r. i do ok. 11 GW w 2040 r., a w w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków.
PEP przewiduje, że w transformacji uczestniczyć będą także indywidualni odbiorcy energii, którzy z jednej strony zostaną osłonięci przed wzrostem cen nośników energii, a z drugiej strony będą zachęcani do aktywnego udziału w rynku energii.
Szacuje się, że transformacja może stworzyć ok. 300 tys. nowych miejsc pracy w branżach związanych z odnawialnymi źródłami energii, energetyką jądrową, elektromobilnością, infrastrukturą sieciową, cyfryzacją czy termomodernizacją budynków. Zeroemisyjny system energetyczny określono mianem kierunku długoterminowego, w którym zmierza transformacja energetyczna. Zmniejszenie emisyjności sektora energetycznego będzie możliwe poprzez wdrożenie energetyki jądrowej i energetyki wiatrowej na morzu oraz zwiększenie roli energetyki rozproszonej i obywatelskiej - wskazało CIR. Przejściowo stosowane mają być technologie energetyczne opartych m.in. na paliwach gazowych.
Poprawa jakości powietrza ma nastąpić dzięki inwestycjom w transformację sektora ciepłowniczego, elektryfikację transportu oraz promowanie domów pasywnych i zeroemisyjnych, wykorzystujących lokalne źródła energii.
źródło: PAP, cire.pl
- Szczegóły
-
Odsłony: 2298
- Szczegóły
-
Odsłony: 1890
Rozwój morskiej energetyki wiatrowej jest jednym z filarów transformacji energetycznej Polski, z dużym uznaniem przyjmujemy sprawne procedowanie ustawy o offshore - oświadczył prezes PGE Wojciech Dąbrowski. Ustawa wejdzie w życie najwcześniej 5 luteg
Ustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek. W zasadniczej części zacznie obowiązywać po 14 dniach od dnia ogłoszenia.
Jak przypomniał w specjalnym komentarzu prezes największej polskiej spółki energetycznej, szybkie tempo prac w parlamencie było konieczne ze względu na napięty harmonogram złożenia wniosków w ramach pierwszej fazy wsparcia i zachowania jej zgodności z prawem unijnym.
"Po jednomyślnym przyjęciu ustawy (…) w Senacie i podpisaniu jej przez Prezydenta RP, oczekujemy teraz na zaakceptowanie polskiego systemu wsparcia dla źródeł offshore przez Komisję Europejską" - dodał Wojciech Dąbrowski.
- Szczegóły
-
Odsłony: 1900
Szanowni Państwo,
Pracownicy Oddziału Elektrownia Turów,
W ramach Narodowego Programu Szczepień rozpoczyna się etap szczepień dla Seniorów.
Jeśli macie Państwo w swoich rodzinach, wśród sąsiadów, przyjaciół czy koleżanek i kolegów kogoś z emerytów/rencistów, szczególnie tych, którzy pracowali w Elektrowni Turów, zapytajcie czy nie potrzebują pomocy w zakresie szczepień na COVID-19. Chodzi przede wszystkim o pomoc w uzyskaniu informacji takich jak np. kiedy, na jakich zasadach i gdzie na naszym terenie mogę się zaszczepić.
W załączeniu przygotowana przez nas ulotka z zestawem takich podstawowych informacji, które mogą być przydatne dla naszych Seniorów.
Informacje te są aktualne na dzień dzisiejszy. W razie zmian wytycznych w zakresie Narodowego Programu Szczepień podstawowym źródłem informacji są oficjalne komunikaty rządowe.
Na miarę możliwości i potrzeb będziemy również o takich zmianach Państwa informować.
Na chwilę obecną nie mamy informacji o ewentualnej odrębnej organizacji szczepień czy też punktu szczepień dla Pracowników Elektrowni. Obowiązują zasady i regulacje komunikowane w ramach Narodowego Programu Szczepień.
Szczepienia powszechne (etap 3) będą realizowane po zakończeniu szczepień w grupach 0, 1 i 2. Na dzień dzisiejszy zostały podane oficjalne terminy szczepień tylko dla etapu 1 (jak w ulotce).
- Szczegóły
-
Odsłony: 1875
Do Ministerstwa Aktywów Państwowych trafił projektu umowy społecznej przygotowanej przez związki zawodowe. Poniżej prezentujemy Państwu jej najważniejsze założenia.
Na początku umowy możemy przeczytać, że jej przygotowanie jest wprost związane z transformacją energetyczną, realizowaną przez Unię Europejską. Podstawowym warunkiem realizacji porozumienia ma być zgoda KE na finansowanie bieżącej produkcji „celem zapewnienia stabilności funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego w Polsce”.
Umowa zawiera nieco rytualne już stwierdzenia dotyczące potrzeby zapewnienia odpowiedniego wsparcia finansowego w procesie transformacji oraz rozłożenia jej na dłuższy czas. Bez tego zagrożone ma być bezpieczeństwo energetyczne kraju, zaś Śląsk może stanąć w obliczu „strukturalnej degradacji”.
System wsparcia dla sektora polegać ma na:
- „pokrywaniu kosztów nadzwyczajnych dla kopalń objętych procesem likwidacji przed datą zawarcia umowy społecznej, dotyczącej transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego”;
- dopłatach do redukcji zdolności produkcyjnych, które mają funkcjonować aż do zakończenia wydobycia;
- utrzymaniu wsparcia finansowego dla kopalń, które nie będą już wydobywać węgla, ale rozpoczną proces likwidacji;
Związkowcy domagają się również, aby do umowy została wpisane konkretne kwoty, które w poszczególnych latach trafią do sektora. Czas do roku 2049 chcą podzielić na siedem okresów: 2021-2023; 2024-2027; 2028-2030; 2031-2034, 2035-2040; 2041-2045; 2046-2049.
Umowa zakłada również zrealizowanie szeregu inwestycji związanych z uczynieniem węgla czystszym paliwem. Oficjalnym celem jest oczywiście „utrzymanie stabilności systemu energetycznego” i „zminimalizowanie negatywnych skutków społeczno-gospodarczych transformacji”. Wśród wspomnianych projektów są:
- budowa instalacji o skali przemysłowej służącej zgazowaniu węgla - zarówno do postaci SNG, jak i metanolu;
- budowa instalacji w technologii IGCC;
- dokończenie inwestycji w Elektrowni Łaziska, związanej z wykorzystaniem technologii CCU;
- budowa przemysłowej instalacji do produkcji niskoemisyjnego paliwa węglowego, które mogłoby być wykorzystywane do ogrzewania gospodarstw domowych po roku 2045.
Wszystkie wymienione inwestycje, zgodnie z umową, miałyby rozpocząć się jeszcze w roku 2021. Ich finansowaniu służyć mają dochody budżetu państwa z: aukcji praw do emisji, Funduszu Odbudowy UE, Towarzystwa Finansowego Silesia oraz partnerstwa publiczno prywatne. Związkowcy zabezpieczyli się również na wypadek dość typowego przeciągania inwestycji - mają one zostać oddane do użytku najpóźniej w roku 2025.
źródło: https://www.energetyka24.com/wiadomosci/znamy-szczegoly-umowy-spolecznej-przygotowanej-przez-gornikow
- Szczegóły
-
Odsłony: 2007
Ceny praw do emisji dwutlenku węgla z początkiem roku przebiły rekordowy poziom 34 euro za tonę. Wysokie ceny CO2 obciążają energetykę i odbiorców, ale mogą podratować tegoroczny budżet państwa. Już w 2020 roku Polska zarobiło na ich sprzedaży 12,1 mld zł. Niemal 1 mld zł popłynął do przemysłu. W tym roku przychody mogą przekroczyć astronomiczne 17 mld zł.
W 2021 roku Polska sprzeda uprawnienia do emisji ok. 119 mln ton CO2. Jeżeli obecne ceny (33 euro/tCO2) utrzymałyby się do końca roku, a średnia cena euro oscylowałaby wokół 4,40 zł, to łączne wpływy ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 przekroczą 17 mld zł, zbliżając się do 4% całkowitych dochodów budżetowych. Dla porównania wpływy z podatku CIT wyniosą w tym roku, wg ustawy budżetowej, 37 mld zł, a nowy podatek od sklepów wielkopowierzchniowych powinien przynieść państwu 1,5 mld zł nowych dochodów. Po stronie wydatkowej największy program socjalny „Rodzina 500+” będzie kosztować budżet w tym roku ok. 41 mld zł, a wydatki na pensje dla całej polskiej armii to ok. 12 mld zł.
Przychody ze sprzedaży CO2 będą więc już bardzo istotnym elementem polskiego budżetu. Rząd zaplanował, że w obszarze "klimat" dochody w 2021 roku wyniosą 10 mld zł, z czego zdecydowaną większość stanowić będą dochody ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. Jednak wszystko wskazuje na to, że to bardzo konserwatywne założenia, a ostatecznie do budżety wpłynie z tego tytułu znacznie więcej. To powinno zmniejszyć tegoroczny deficyt budżetowy, planowany na razie na 82 mld zł.
źródło: https://wysokienapiecie.pl/34903-ceny-co2-rekordowo-wysokie-budzet-zarobil-12-mld-zl/